– Jak pamiętam, od zawsze chciałem kupić nowego Land Rovera Discovery II – tak bardzo mi się podobał. Gdy wreszcie było mnie na niego stać, już dawno przestał być produkowany. Wtedy przyszedł mi z pomocą Land Serwis, który na moje życzenie od zera odbudował auto moich marzeń – opowiada Łukasz Zagórski, który niedawno odjechał sprzed siedziby naszej firmy w Wieliczce kompleksowo odrestaurowanym egzemplarzem Disco II.
Pan Łukasz Zagórski wiele lat spędził za granicą, a z racji wykonywanego zawodu często był gościem fabryki Land Rovera w Solihull. To właśnie popisy Discovery II na ulokowanym tam torze off-roadowym utwierdziły go w przekonaniu, że nie ma na świecie dzielniejszej i zarazem ładniejszej terenówki, która jednocześnie pozostawałaby komfortowym autem rodzinnym. Dziś, stojąc przed wyborem kolejnego zmotoryzowanego członka rodziny, zamiast nabyć w salonie nowego SUV-a, postawił na Discovery z 2003 roku, które postanowił przywrócić do stanu, w jakim opuścił fabrykę.
– Mój samochód kupiłem w Polsce, gdzie prawie nie jeździł od czasu, gdy opuścił Niemcy, skąd pierwotnie pochodził – opowiada właściciel Land Rovera. – Jego pierwszym właścicielem był amerykański żołnierz, których chuchał i dmuchał na niego, dbając, by żadna krzywda go nie spotkała. Dzięki temu stałem się właścicielem bardzo zadbanego egzemplarza, na dodatek wyposażonego w rzadko spotykany na europejskim rynku silnik 4.6 V8. W jego brzmieniu od razu się zakochałem! Blisko 15-letnie auto, by osiągnąć stan „fabryczny”, wymagało sporo zachodu i pracy, a ponieważ szczególnie cenię staranność i fachowość, zadanie to powierzyłem doświadczonej ekipie Land Serwisu.
Renowacja pojazdu rozpoczęła się od rozebrania go do ostatniej śrubki i szczegółowego sprawdzenia wszystkich podzespołów. Bazowy element auta, czyli jego rama, została pieczołowicie wyczyszczona, a następnie odpowiednio zakonserwowana i pomalowana, dając gwarancję, że posłuży właścicielowi auta przez lata. W dalszej kolejności w Land Roverze zamontowano między innymi nowe hamulce (tarcze, klocki, przewody Heavy Duty) oraz zawieszenie oparte niemal w całości na świeżo zakupionych komponentach (m.in. przednich amortyzatorach), a w przednim i tylnym moście na życzenie klienta umieszczono blokady mechanizmu różnicowego typu torsen. Bardzo dużo uwagi mechanicy Land Serwisu poświęcili czasochłonnemu remontowi reduktora oraz silnika. Głowice poddano pełnej regeneracji (w ramach jej m.in. zamontowano nowe uszczelniacze zaworowe, zregenerowano gniazda, dokonano planowania głowic), wymianie uległy świece zapłonowe, a także wszystkie uszczelki, filtry i płyny, jak również pełne okablowanie jednostki.
– Land Rover Discovery II nie kryje przed nami żadnych tajemnic, ale kompleksowość przedsięwzięcia wymagała od zespołu naszych mechaników dużej uwagi i pełnego zaangażowania – mówi Krystian Musiał, który z ramienia Land Serwisu kierował renowacją pojazdu. – Przez nasze ręce przeszła każda, nawet najdrobniejsza śrubka, podkładka i uszczelka, o których nie można było zapomnieć w procesie ponownego montażu. Każdy element, którego stan budził naszą wątpliwość, był wymieniany lub regenerowany. Bez wahania mogę powiedzieć, że pod względem mechanicznym przywróciliśmy auto do stanu fabrycznego, a niektóre rozwiązania pierwotnie zastosowane przez Land Rovera poprawiliśmy przy użyciu udoskonalonych części i podzespołów.
Równolegle w blacharni trwały prace nad przywróceniem świetności karoserii i wnętrza kabiny auta. Całe nadwozie Land Rovera rozebrano i oddano do lakierowania, gdzie na powrót zostało „ozłocone” i wypolerowane. Tapicerkę wyczyszczono, zregenerowano, pomalowano i zaimpregnowano, dzięki czemu wsiadając dziś do auta, ma się wrażenie, że nikt jeszcze nim nie podróżował. Zwieńczeniem prac nad wizażem było przyciemnienie szyb mające zapewnić komfort pasażerom.
Po złożeniu pojazdu w całość przystąpiono do drobniejszych robót wykończeniowych i uzupełniających. Nowe opony typu All Terrain BF Goodrich T/A KO2 AT zwiększyły mobilność pojazdu poza utwardzonymi drogami. Przedni zderzak wzmocnił pałąk, na którym zamontowano dwa reflektory dalekosiężne. Osłony lamp zabezpieczyły je przed uszkodzeniem w terenie.
– To dopiero początek zmian, które planuję wprowadzić – mówi Łukasz Zagórski. – Zamierzam jeszcze zamontować osłony podwozia, ogrzewanie postojowe Webasto, przednią wyciągarkę Warn, a z tyłu auta wygospodarować miejsce na łóżko i szuflady. Moim Land Roverem chciałbym bowiem z rodziną zwiedzić trochę świata. Kusi mnie zwłaszcza wyprawa na wschód: do Rosji i na Ukrainę, planuję również objazd Hiszpanii, która jest moim drugi domem, skąd niedaleko mamy również do Afryki. Póki co jednak Discovery tak bardzo mi się podoba, że w pierwszej kolejności chciałbym zabezpieczyć karoserię przezroczystą folią, a na odnowione fotele zamówić pokrowce z Cordury, by nie ubrudzić ich podczas pierwszego lepszego wyjazdu w teren. O moje „Złotko” muszę teraz dbać!